Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Bycie bezdomnym w Kanadzie - nie do końca takie złe

115 333  
150   39  
Bezdomnym nie zawsze zostaje się z przymusu, czasem jest to świadomy wybór danej osoby. W Kanadzie bezdomny to niekoniecznie śmierdzący, zapijaczony żul. Bezdomni z wyboru wiedzą jak się ustawić, a państwo pomaga im w niektórych rzeczach.

#1. Bezdomny wcale nie oznacza biedny

10 drug sale
Na ulicach jest ciągły przepływ gotówki. I to z rączki do rączki, bez podatków, bez umów, bez kredytu. Trzy najlepsze sposoby na zarobek to seks, narkotyki i kradzież. Jeśli dostarczasz, kradniesz lub sprzedajesz te rzeczy, nigdy nie zabraknie ci gotówki. Osoba żyjąca na ulicy to nie jest zwykły żul, żul nie ma nic, bezdomny z wyboru ma swoje pewne źródło utrzymania i kasę. Najłatwiej jest żyć z handlu narkotykami, zazwyczaj każdy handlarz ma swój flagowy produkt i swoich zaufanych klientów. A ci, którzy dopiero zaczynają, sprzedają wszystko i wszystkim, ci mają trochę gorzej, nieznany klient może okazać się policjantem. Średnie dzienne zarobki ze sprzedaży narkotyków to 400- 600 dolarów. Spokojnie wystarczyłoby na opłacenie mieszkania i rachunków, ale po co, zawsze można przespać się w metrze lub na squacie.

#2. Bezdomny nie musi wyglądać jak bezdomny

9 don't look homeless

Bezdomny to nie brudny, śmierdzący obdartus. Codziennie można spokojnie wziąć prysznic w jakimkolwiek przytułku, ubrać się za darmo w sklepie Armii Zbawienia, wyperfumować się w pierwszej lepszej drogerii. Jeśli ma się ochotę na markowe ciuchy, można je po prostu ukraść ze sklepu. Śmierdzący i obszarpani menele też spokojnie mogliby skorzystać z tych udogodnień, ale po prostu im się nie chce. Oni lubią być brudni i owinięci w kilka warstw starych szmat.

#3. Nikt z bezdomnych nie jest głodny

8 food

W Kanadzie jest pełno darmowego jedzenia. I całkiem niezłego. Garkuchnie, talony na żywność oraz specjalne mobilne kuchnie, które jeżdżą po ulicach i rozdają bezdomnym ciepłe posiłki. Jeśli którykolwiek bezdomny ma kartkę: „jestem głodny, pomóż”, bądź pewien, że pieniądze, które da mu ktoś o dobrym sercu, zostaną wydane na wódę, a nie na jedzenie. Od rządu kanadyjskiego każdy bezdomny dostaje miesięcznie czek na 90- 250 dolarów. Można za to spokojnie się wyżywić. O ile zdarza się, że bezdomni mogą zamarznąć na ulicy na śmierć, na pewno żaden z nich nie ma szans na śmierć z głodu.

#4. Masz tyle seksu, ile chcesz

7 sex

Jak już wyjaśniono powyżej, bezdomny to nie obszarpany skunks. Wielu z nich to zadbane, atrakcyjne kobiety i mężczyźni. Bezdomni urządzają sobie wieczorami imprezki w parku z alkoholem i narkotykami, a wiadomo, jak kończą się zazwyczaj takie imprezy - oczywiście seksem. Oprócz takich przygód na jedną noc, wielu bezdomnych ma swoich stałych partnerów. Jeśli jest was dwoje, dużo łatwiej i bezpieczniej żyje się na ulicy. No i są jeszcze ci, zwłaszcza bardzo młodzi ludzie, którzy zaczynają swoją karierę na ulicy. Ci za wszystko płacą seksem, za dragi, miejsce do spania czy też ochronę.

#5. Ciągle kradniesz i jesteś okradany

6 stealing

To tyczy się wszystkiego - pieniędzy, narkotyków i twojego dobytku. Najgorzej jest w przytułkach. Jeśli masz głęboki sen, to nawet śpiąc na swoim plecaku rano budzisz się goły i niewesoły. Ale kradną nie tylko w przytułkach, wystarczy chwila nieuwagi i znika wszystko, co posiadasz. Nawet twój przyjaciel coś ci zakosi. A ty potem okradasz kogoś innego, aby wyrównać swoją stratę. Jeśli zostaniesz przyłapany na okradaniu innego bezdomnego, powiedz, że jesteś na głodzie i potrzebujesz pilnie kasy na działkę, jest wielka szansa, że zostanie ci to wybaczone, ponieważ większość bezdomnych wie co oznacza ból głodu narkotykowego.

#6. Spędzasz mnóstwo czasu w kolejkach

5 in line

Dlaczego bezdomni nie szukają pracy? Bo nie mają na to czasu. Codziennie kilka godzin spędzają w kolejkach. Zawsze jest kolejka po czek z zapomogą, do garkuchni, do lekarza, do noclegowni, po nowy zestaw darmowych ciuchów czy na spotkanie z pracownikiem socjalnym. Po prostu gdy już odstoisz swoje, nie masz komu zostawić CV, bo wszystkie zakłady pracy są już zamknięte. Poza tym, żyjąc na ulicy przez dłuższy czas, przyzwyczajasz się do tego, że robisz co chcesz, jak chcesz i kiedy chcesz. Słuchanie szefa i wykonywanie jego poleceń byłoby niemożliwe do wykonania.

#7. Hierarchia

4 hierarchy

Jak w każdym społeczeństwie, wśród bezdomnych również istnieje swoista hierarchia. Na samym jej szczycie są handlarze narkotyków (niekoniecznie bezdomni), a zaraz pod nimi główni dilerzy. Podlegają im płotki, które siedzą na ławkach oferując prochy oraz ci, którzy biegną po towar od dilera do „ławkarza”. To sam szczyt drabiny i wyżej nie da się awansować. Równolegle działają tu dziewczyny, niekoniecznie uliczne kurewki, ale dziewczyny dilerów, które cieszą się szacunkiem zależnym od ilości sprzedanych klientom dragów. Niżej są pijusy. Nie cieszą się oni zaufaniem, ponieważ nie sprawdzają się jako przestępcy. Bardziej interesuje ich zdobycie paru groszy na alkohol i natychmiastowe nawalenie się, niż opracowanie i trzymanie się biznesplanu. Prawie na samym dole są klasyczni menele - napruci 24/7, cuchnący, bezzębni i żebrzący o parę groszy na najtańszy i najgorszy alkohol. A całkiem na dole drabiny społecznej znajdują się niezrównoważeni psychicznie. Nikt z nimi nie trzyma, każdy ich omija szerokim łukiem. Są całkowicie samotni.

#8. Żebracy nie zarabiają dużo pieniędzy

3 panhandle

Słyszy się czasem, że z żebrania można nieźle żyć. Czasem prasa pisze bzdury o żebrakach, którzy na czysto wyciągają setki dolarów dziennie. Nie wierzcie w to. Żebracy sami przesadzają mówiąc o swych zarobkach, żeby zyskać choć trochę szacunku do siebie i swojego sposobu zarabiania na życie. Ci, którzy mają tylko kartkę z jakimś rzewnym napisem zarabiają najmniej, najwięcej ci, którzy oprócz żebrania coś robią. Na przykład grają na jakimś instrumencie albo pokazują magiczne sztuczki. Życie żebraka wygląda tak: wstajesz, kombinujesz coś do jedzenia, żebrzesz, wieczorem się upijasz i idziesz spać. I tak co dzień. Gdyby żebracy faktycznie zarabiali tyle ile mówią, nie musieliby siedzieć „w pracy” codziennie, jedna dniówka wystarczyłaby im spokojnie na tydzień chlania.

#9. Facetom trudniej jest uzyskać pomoc

2 man

Na ulicy kobiety mają łatwiej. Istnieje więcej szans dla nich na wyrwanie się, na otrzymanie pomocy czy nawet legalnej pracy. Pracownicy społeczni częściej zgarniają kobiety do swoich biur i proponują im rozpoczęcie nowego życia. Od mężczyzn oczekuje się tego, że sami wezmą się do życia i poszukają pomocy. Tylko kaleki lub opóźniony umysłowo facet z ulicy może liczyć na jakąkolwiek pomoc. Kobiety na ulicy mają gorzej, najczęściej działają jako prostytutki i muszą opłacać swojego opiekuna. Nie są wystarczająco silne fizycznie, żeby przyłożyć napastnikowi albo zwiać osobie, którą chciałyby okraść. Dlatego też państwo oferuje im pomoc, facet niech sobie radzi sam.

#10. Policja traktuje cię jak śmiecia

1 cop

Policjanci i ludzie ulicy nigdy się nie zaprzyjaźnią. Policjanci nienawidzą wszystkich bezdomnych bez wyjątku. Nawet jeśli zachowujesz się spokojnie, nie popełniasz żadnych przestępstw i nie przeszkadzasz innym obywatelom, dla policjanta będziesz zawsze podczłowiekiem, który powinien jak najszybciej zdechnąć. Są również tacy policjanci, którzy zamiast cię aresztować i zawieźć na posterunek zabiorą wszystkie twoje pieniądze, narkotyki, wywiozą cię gdzieś daleko i wywalą z samochodu cholera wie w jakim miejscu. To i tak niezłe zakończenie. Czasem te przyjemniaczki mogą cię poważnie pobić, a jeśli jesteś kobietą z ulicy, mogą cię zmuszać do świadczenia darmowych usług. Wiedzą doskonale, że nie podasz ich do sądu, bo i tak sąd uwierzy policjantowi, a nie bezdomnemu.
93

Oglądany: 115333x | Komentarzy: 39 | Okejek: 150 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało