Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

RoMEN ostrzega - Wielcy WszechPolacy VI

15 225  
1   5  
Kliknij i zobacz więcej!Witamy na kolejnej lekcji historii dla WszechPolaków. Dzisiaj zajmiemy się wyjątkową i z pozoru nieznaną postacią...

Janko Chanowski

Urodzony w 1530 roku w Sycynie Janek był dzieckiem krnąbrnym i leniwym, zdarzyło mu się powtarzać nawet klasę w podstawówce. A w XVI wieku życie kretyna to nie była bułka z masłem - nie znano jeszcze dresiarzy w beemkach, więc laski nie wiedziały co dobre i trudno było je poderwać na czerwony ślad po ojcowskim pasku na tyłku. Miarka się przebrała, kiedy w VIIa śliczna i cycata Dorotka, która tak mu się podobała, zaczęła biegać za nim i wołać: „Głupi Jasiek, głupi Jasiek, to pewnie i mały ptasiek!!”
Janko, nie umiał odpowiedzieć jej na to (dick)tum jak MCR, że: „uderzył by cię w czoło” czy „w pełnym wzwodzie jest wyższy i ładniejszy od ciebie”. Wiec, jak na prawdziwego Polaka przystało, wkurwił się i pociągnął ją z baśki. Kiedy jednak ojciec na zmianę z dyrektorem szkoły wyrysowali mu na rzyci mapę Sycyny z przyległościami, zrozumiał przewagę słowa nad czynem. I postanowił nauczyć się bycia MCR.
 Dziwnym trafem na jego dzielni nie było Uniwerku, więc wyjechał do Krakowa. Wkuwał po nocach różne accusativy cum infinitivy, dzięki czemu znacznie rozwinął swój podręczny zestaw słów uważanych powszechnie za wulgarne i obraźliwe, podając w wątpliwość szlachetność zawodu matek swoich wykładowców.. W wakacje jeździł do roboty przy włoskich szparagach i niemieckich truskawkach, a po pracy wykładał jeszcze na ichniejszych uczelniach. Kafelki, oczywiście. A jak równo i szybko tynki kładł! To w Kraju Kwitnącego Makaronu zaśpiewał swojemu baorowi słynne „Czego chcesz od nas, Panie, za Twych lirów strumienie”. Po powrocie do Polski waletował trochę na różnych dworach i dwórkach, wkręcił się nawet na urzędasa do Zygmunta Augusta. O jego utworach nie będziemy tu pisać , bo każdy przerabiał je w szkole. Ważne, że w końcu znudziło mu się pierdzenie w stołek i postanowił hajtnąć się z ową Dorotką oraz zamieszkać na wsi. Niestety, trafił najgorzej jak mógł, osiadając w cichej i spokojnej osadzie – Czarnobylu. Pewnego dnia wybrał się na grzyby, a tu się okazało, że to grzyb wybrał się po niego. Choć ciało wyparowało, jego potężny umysł przetrwał, do dziś krąży gdzieś po światowej pajęczynie, znany jako Jaś Śmietana.


Na poprzednich lekcjach...
1

Oglądany: 15225x | Komentarzy: 5 | Okejek: 1 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało