Oto potęga żywiołu z którym nie chciałbyś się mierzyć i na szczęście nie musisz. Dzięki dzielnym członkom załóg statków mniejszych i większych możesz to zobaczyć na własne oczy. Uwaga, to nie są zdjęcia dla tych, którzy łatwo zapadają na chorobę morską.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą