Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

7 rzeczy, które warto wiedzieć na temat Charlesa Dickensa

16 886  
110   6  
Czas się zbliża sprzyjający, pora więc najwyższa, by przypomnieć autora słynnej „Opowieści wigilijnej”.

#1. Taka niezbyt dobra pozycja na start

2053221a0742f9d1.jpg

Charles Dickens urodził się 7 lutego 1812 roku i za młodu dużo się przeprowadzał. Nie można powiedzieć, że miał łatwe życie. Nierozpieszczany przez los, a do tego – by dopełnić mizernego obrazu – sam niewielkich rozmiarów, bardzo wcześnie zaczął pracować. Taka była konieczność, ponieważ starszy pan Dickens narobił takich długów, że niemal cała rodzina trafiła w konsekwencji do więzienia. W wieku zaledwie dwunastu lat Charles musiał rzucić szkołę i zająć się naklejaniem etykiet na opakowania pasty do butów.

#2. Pisać krótko, by potem pisać dłużej

20532223870cfec2.jpg

Zajmowanie się pastą do butów pozwalało młodemu Charlesowi Dickensowi zarobić kilka szylingów, trudno jednak było uznać je za dochodowe czy, tym bardziej, przyszłościowe zajęcie. Zanim jednak został wybitnym pisarzem, musiał nauczyć się – ot, zaskoczenie – pisać. W tym pomogła mu praca młodszego referenta w kancelarii prawnej. W pracy tej nie zagrzał długo, niemniej jednak to tam właśnie opanował stenografię, by później – już dla The Morning Chronicle – pisać relacje z obrad parlamentu czy odbywających się wyborów.

#3. Kto to właściwie jest „Boz”

2053223050f61993.jpg

Gdyby ktoś chciał sięgnąć do najwcześniejszych dzieł Dickensa, nie powinien szukać ich pod tym znanym na całym świecie nazwiskiem, a pod zdecydowanie mniej popularnym pseudonimem. „Boz” – bo tak właśnie z początku podpisywał się Dickens – było wariacją wywodzącą się od Mosesa. Tak mówił na swojego brata, Augustusa. Z Mosesa zrobił się Boses, a później Boz. Słowo na tyle zadomowiło się w rodzinie Dickensów, że postanowił użyć go także Charles, publikując w Monthly Magazine swoje opowiadanie pt. „The Borading-House”. Był sierpień 1834 roku.

#4. Epilepsja diagnozowana zdecydowanie po fakcie

2053224456c3e674.jpg

Czy Charles Dickens cierpiał na epilepsję? Są powody, by podejrzewać, że tak właśnie było, choć – i tu należy zaznaczyć całkowicie przejrzyście – dowodów medycznych brak. Skąd więc podejrzenie? A przede wszystkim stąd, jak często wątek epilepsji, na którą cierpią poszczególni bohaterowie, przewija się w różnych powieściach Dickensa. Autor opisuje napady z dużą szczegółowością – do tego stopnia, że niektórzy badacze doszli do wniosku, iż musiał pisać na podstawie własnych doświadczeń z tą chorobą.

#5. Stany Nielubiane Ameryki

205322588869fec5.jpg

Każdy ma jakieś sympatie i antypatie – także geograficzne. W przypadku Charlesa Dickensa jedną z większych antypatii stanowiła Ameryka. Pierwszy raz za ocean pisarz wybrał się w 1842 roku, będąc już uznanym i bardzo rozpoznawalnym autorem. To właśnie zaważyło na jego postrzeganiu Stanów. Opisywał później, że „nie może zrobić nic, na co miałby ochotę, nie może pójść, dokąd miałby ochotę, nie może zobaczyć nic, na co miałby ochotę”. Dodawał, że „gdzie się nie pojawi, tam zewsząd otaczają go tłumy”. Ot, życie celebryty nawet w połowie XIX wieku nie mogło być łatwe.

#6. Nienowy – ale skuteczny – model biznesowy

2053226923e434c6.jpg

Sposób pisania Charlesa Dickensa doskonale sprawdziłby się we współczesnej telewizji… i nie ma w tym za grosz przypadku. Wręcz przeciwnie. Duża część powieści angielskiego autora powstawała w odcinkach i publikowana była w tygodnikach bądź miesięcznikach (model subskrypcyjny w całej okazałości). Ponieważ w jakiś sposób należało utrzymać uwagę czytelników – i zachęcić ich do wysupłania grosza na kolejne wydanie – zwykle każdy rozdział kończył się tzw. cliffhangerem. Dopiero później już gotowe opowieści zbierane były w formę książki i nikt nie zawracał sobie głowy ich przebudowywaniem.

#7. Zwierzę domowe godne artysty

20532279bc89d3b7.jpg

Koty, psy czy chomiki – to wszystko już w XIX wieku mogło wydawać się przebrzmiałe, obok oryginalności nawet nie stało. Ale nie wszystkim przecież zależy na szczególnej oryginalności. Co na to Charles Dickens? Choć sam miał kota, to preferował kruki. Tych miał, na różnych etapach życia, co najmniej kilka – i chętnie znajdował dla nich miejsce w swoich powieściach. Sam zresztą wychodził z założenia, że ptaki te potrafią być o wiele bardziej pojętne niż ludzie. I chyba trudno byłoby się z tym nie zgodzić. Fascynacja Dickensa krukami inspirowała też innych autorów, m.in. Edgara Allana Poe.
1

Oglądany: 16886x | Komentarzy: 6 | Okejek: 110 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało