Najmocniejsze cytaty ostatnich dni - Wściekła feministka Patrycja niszczy mężczyzn

#1. Mocne słowa znanego pedagoga. "Nauczyciel to zawód dla frustratów i desperatów"

Gościem Tomasza Lisa był Łukasz Ługowski, wieloletni dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii „Kąt” w Warszawie. W trakcie rozmowy z jego ust padło odważne stwierdzenie na temat nauczycieli.

Czy polska szkoła jest inna, w sensie ducha, emocji, niż była trzy lata temu?

- spytał prowadzący. Ługowski odpowiedział:

Kupa ludzi ucieka (...). Tak to zostało ustawione, że to jest zawód dla frustratów i nieudaczników. Jeżeli się komuś nie uda bycie dobrym dziennikarzem, sędzią, politykiem - ucieka do szkoły (...). Jak już jest mianowany, to dyrektor go nie ruszy. Natomiast to jest od lat inaczej niż w Finlandii. To jest zawód, do którego uciekają ci, którym nie wyszło gdzieś indziej.

Ługowski następnie odniósł się do jednego z postulatów nauczycieli, którzy domagają się 1000 zł podwyżki. Jego zdaniem zmieni to tylko minimalnie istotność problemu nazywanego przez niego "zawodem dla nieudaczników".

Na początku tygodnia ZNP i Forum Związków Zawodowych wycofały się z żądania 1000 zł i zamiast tego zapowiadają walkę o 30-procentowe podwyżki.

Cała rozmowa z Łukaszem Ługowskim poniżej:

https://youtu.be/2vH7sw66aFM

#2. Wydawca serii o Harrym Potterze krytykuje księży palących książki na stosie. "Harry nie zwycięża dlatego, że magia jest potężniejsza"

W środę pisaliśmy o incydencie w jednej z gdańskich parafii. Księża spalili na stosie popularne książki (m.in. Harry'ego Pottera i Zmierzch) oraz symbole religijne. Do sytuacji odniosło się wydawnictwo Media Rodzina, którego nakładem ukazała się w Polsce niezwykle popularna seria o młodym czarodzieju. Jak przekonuje prezes Robert D. Gamble:

Książki o Harrym Potterze nie są zaproszeniem, by brać magię na poważnie. Są czystą fantazją. Dają natomiast czytelnikom ważną lekcję: Harry odnosi sukces, ponieważ jest gotów wybrać to, co dobre (...). Wiele lat temu podczas konferencji prasowej J. K. Rowling usłyszała pytanie "Czy wierzysz w magię?". Odpowiedziała: "Nie wierzę w magię. Wierzę w siłę wyobraźni".

Incydent skomentował również rysownik Andrzej Pągowski:

Szanowna pani J. K. Rowling... w moim kraju, w Polsce, w XXI wieku spalono na stosie przed kościołem pani książkę. Przepraszam za to średniowiecze. Polacy tacy nie są. To grupka tracących władzę facetów, którym się marzy palenie czarownic. Przykro mi tylko, że dzieciaki musiały oddać tę książkę. Mam nadzieję, że ją najpierw przeczytały.

O paleniu książek na stosie donosiły największe zagraniczne media, w tym BBC i Daily Mail.

#3. Firma rekrutująca oskarżona o rasizm. "Chcemy uniknąć polskich pracowników"

Ryan Ship Management to indyjska spółka z siedzibą w Mumbaju, która zajmuje się obsługą platform wiertniczych na Morzu Północnym. Jakiś czas temu firma opublikowała w sieci ogłoszenie dla pośredników. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie pewien zapis, który z miejsca wywołał oburzenie internautów:

Jeśli to możliwe, chciałaby uniknąć zatrudniania polskich pracowników.

Ogłoszenie skrytykowały rządy Szkocji i Wielkiej Brytanii. Głos zabrał też przedstawiciel związków zawodowych w Ryan Ship Management:

Rasistowskie wtrącenie o unikaniu polskich pracowników jest obrzydliwe. Tego typu rekrutacja powinna być zakazana dla firm paliwowych działających w regionie. Coraz więcej polskich pracowników mówi po prostu "nie" zbyt niskim płacom.

Firma nie przeprosiła za rasistowskie ogłoszenie, jednak dyrektor spółki przyznał, że publikowanie go było błędem.

#4. Matka geja pisze do Jarosława Kaczyńskiego. "My też jesteśmy LGBT"

Ewa Miastkowska ze stowarzyszenia "My, rodzice" jest matką 29-letniego homoseksualisty. Kobieta opublikowała niedawno na Facebooku list do Jarosława Kaczyńskiego, w którym potępia szerzenie nienawiści w stosunku do mniejszości seksualnych:

Nie zgadzamy się na agresję i na stawianie naszych dzieci w roli wroga publicznego musieliśmy zareagować na słowa, które ostatnio padają. Wysłaliśmy list do Jarosława Kaczyńskiego.

Pan Jarosław Kaczyński
Prezes
Prawa i Sprawiedliwości

List otwarty

Szanowny Panie Prezesie
Z wielkim zaniepokojeniem i smutkiem odebraliśmy Pana deklaracje, dotyczące zwalczania tzw. ideologii gender i zagrożeń dla polskich rodzin, jakie niesie ze sobą obecność osób LGBT.
Jesteśmy rodzicami osób nieheteroseksualnych, jesteśmy polskimi obywatelkami i obywatelami, członkami rodzin, których przodkowie dbali o polskość, przekazywali polskie tradycje z pokolenia na pokolenie. Walczyli o wolną ojczyznę i budowali jej podstawy. Sami pracujemy w najlepszej wierze i w miarę naszych sił dla sukcesu i dobrego imienia naszego kraju. Nasze dzieci są, tak samo jak my, obywatelami Polski, są mniejszością w społeczeństwie. Są sensem i największą wartością naszego życia.
Obecność osób LGBT w społeczeństwie została fałszywie zideologizowana. Przypisuje się im cechy wrogie dla społeczności i traktuje jak zagrożenie. Ale to nie nasze dzieci są zagrożeniem, tylko narracja, której Pan również ulega, Panie Prezesie, a odbieramy ją bardzo osobiście i bardzo dotkliwie. Pozbawia
nas ona wpływu na wychowanie naszych dzieci zgodnie z naszą wolą i przekonaniami. Ponieważ naszą wolą jest zapewnienie dzieciom bezpieczeństwa i edukacji. Od najmłodszych lat uczymy je empatii, szacunku dla innych, współpracy na rzecz społeczności. Zaopatrujemy w narzędzia, które pozwalają na tworzenie właściwych relacji z ludźmi i prowadzenie szczęśliwego życia. Narracja wrogości i niechęci w stosunku do osób LGBT wytraca nam wszystkie argumenty wychowawcze, obnaża hipokryzję
społeczeństwa i państwa, legitymizuje niesprawiedliwość i przemoc.
Mamy nadzieję, że nie będzie Pan budował chwilowego sukcesu politycznego kosztem bezpieczeństwa naszych dzieci. Prawa obywatelskie naszych dzieci nie są „zachodnim nowinkarstwem”, przemijającą modą. To są żywi ludzie, którzy mają, jak każdy, jedną szansę na życie. A to życie można zniszczyć pomówieniem i złym słowem. Nie godzimy się na traktowanie naszych dzieci jak społecznych wrogów. Wszystkie prawa, wynikające z zapisów konstytucyjnych, mówiące o równości, są również naszymi prawami. Godność i szacunek przynależne każdemu obywatelowi, przynależą też członkom naszych rodzin. Wierzymy że właściwie oceni Pan szkodliwość budowania atmosfery bezpodstawnej niechęci i nienawiści i do walki z nimi skieruje Pan aparat państwa, jako ze zjawiskami niebezpiecznymi. Że nasze dzieci nie będą cierpiały z powodu wykluczenia. Że my, jako rodzice, nie będziemy zmuszeni do obserwowania, jak instytucje państwa spychają nasze dzieci na margines życia społecznego, odbierając im prawa i godność, podważając tym naszą pracę i wysiłki wychowawcze. Że nie będziemy świadkami ucieczek naszych dobrze wykształconych i starannie wychowanych dzieci za granicę, bo nasza Ojczyzna, budowana wysiłkiem wielu pokoleń przodków i nasze wspólne dobro, jest dla nich krajem nieprzyjaznym.

Z poważaniem
W imieniu Zarządu Stowarzyszenia My, Rodzice
Ewa Miastkowska
Irmina Szałapak

Kobieta udzieliła też wywiadu portalowi WP, w którym mówi o zagrożeniach dla osób LGBT+, które płyną z wrogiej narracji polityków:

Nie jesteśmy społeczeństwem otwartym, to może wywołać agresję i zaktywować homofobów. Z kolei młody człowiek, który odkrywa, że zalicza się do mniejszości wycofuje się i wchodzi do szafy. Łatwo go zranić i doprowadzić do depresji.

Internauci pozytywnie wypowiedzieli się o liście stowarzyszenia do prezesa Kaczyńskiego. Martwią się jednak, że taka inicjatywa nie przyniesie oczekiwanego efektu. Wpis udostępniło już ponad 140 osób.

#5. Krzysztof Hołowczyc krytycznie o swoich córkach: "Szukają księcia z bajki. Mają lewe ręce do zarabiania"

Znany kierowca rajdowy w wywiadzie dla magazynu "Viva" zwierzył się z wątpliwości co do tego, czy należycie wychował swoje dzieci. 56-latek uważa, że był wobec córek zbyt pobłażliwy i w efekcie wyrosły one na roszczeniowe księżniczki:

Moje dziewczyny mają lewe ręce do zarabiania. Są "skazane" przeze mnie na fajne życie. Zawsze chciałem, żeby moje dziewczyny czuły się bezpiecznie. Żeby czuły, że są kochane. Ale ostatecznie to nie jest dobre, bo szukają księcia z bajki. Każdej się wydaje, że facet będzie miał wszystko i będzie super. Pierwsza już się rozwiodła.

Krzysztof Hołowczyc jest ojcem trzech córek.

#6. Gwiazda "Gry o tron" przypadkiem zdradziła olbrzymi spoiler dotyczący finałowego sezonu. "Da się to wyciąć?"

Maisie Williams gościła w poniedziałek w talk show Jimmy'ego Fallona. Aktorka mówiła oczywiście głównie na temat zbliżającego się wielkimi krokami finałowego sezonu serialu "Gra o tron". W pewnym momencie chyba się zapędziła, bo zdradziła bardzo duży sekret:

W ciągu ostatnich dni żegnanie się z obsadą było pełne emocji. Bo kiedy dowiedziałam się, że Arya umiera w drugim odcinku...

Gdy aktorka uświadomiła sobie, co właśnie zrobiła, zaczęła się trząść i pytać prowadzącego, czy da się wyciąć ten fragment. Ostatecznie przerażona wybiegła ze studia, wprowadzając wszystkich w konsternację.

Poniżej video. Koniecznie obejrzyj do końca:

https://youtu.be/vw2SaHkGfss

#7. Prezydent Brazylii nie ma wątpliwości: "Nazizm był ruchem lewicowym"

Jair Bolsonaro przebywa obecnie w Izraelu, gdzie niedawno odwiedził Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu Jad Waszem. Polityk został spytany przez dziennikarzy, czy zgadza się ze stwierdzeniem, jakoby naziści byli "ludźmi lewicy".

Nie ma co do tego wątpliwości, prawda? NSDAP było partią narodowo-socjalistyczną, a w swojej nazwie ma słowo "socjalizm".

- odparł Bolsonaro.

Co ciekawe, na stronie internetowej Jad Waszem można przeczytać, że do powstania ruchu nazistowskiego przyczynił się m.in. rozwój radykalnie prawicowych grup.

#8. Conor McGregor wyśmiał żonę swojego rywala: "Wygląda jak ręcznik"

Irlandzki mistrz mieszanych sztuk walki, który niedawno zaskoczył wszystkich wyznaniem o przejściu na emeryturę, nie kazał internautom czekać długo na kolejną sensację ze swoim udziałem. McGregor opublikował na Twitterze zdjęcie swojego rywala, Khabiba Nurmagomedova, i jego żony. Podpisał je słowami:

Twoja żona jest ręcznikiem, stary.

Wpis wywołał oburzenie tysięcy internautów. McGregor skasował go po 15 minutach, ale mleko się rozlało. Nurmagomedov nie pozostał dłużny i w odpowiedzi opublikował zdjęcie rywala przystawiającego się do kobiety, która nie jest jego życiową partnerką.

Jesteś gwałcicielem i hipokrytą, który nie bierze odpowiedzialności za swoje czyny. Sprawiedliwość cię dopadnie. Zobaczymy.

Spytany o to, czy McGregor faktycznie odejdzie z dyscypliny, Rosjanin powiedział:

Nie sądzę, by to zrobił. Conor jest jak zazdrosna żona, która mówi, że odchodzi, ale i tak wraca.

#9. Sędzia twierdzi, że podstawowym prawem mężczyzny jest uprawianie seksu z żoną

Justice Hayden znany jest z orzekania w głośnej sprawie Alfiego Evansa. Tym razem sędzia wzbudził kontrowersje swoją wypowiedzią na temat seksu małżeńskiego. Hayden został poproszony o rozważenie nałożenia na anonimowego mężczyznę sądowego zakazu uprawiania seksu z niepełnosprawną żoną. Obrońcy kobiety przekonywali, że jest ona niezdolna do podejmowania za siebie decyzji w kwestii tego, czy faktycznie chce się kochać ze swoim mężem. W związku z tym zasadne byłoby wydanie mężowi zakazu, by zyskać pewność, że kobieta nie zostanie zgwałcona.

Sędzia oznajmił jednak, że przed wydaniem wyroku chciałby dokładnie przesłuchać wszystkie strony:

Nie mogę wymyślić bardziej oczywistego ludzkiego prawa niż prawo mężczyzny do uprawiania seksu z żoną

- podsumował Justice Hayden.

Słowa sędziego oburzyły brytyjską parlamentarzystkę Thangam Debbonaire:

To legitymizuje mizoginię. Żaden mężczyzna w Wielkiej Brytanii nie ma prawa do nalegania na seks. Brak zgody = gwałt.

Przesłuchania stron mają się odbyć w ciągu kilku najbliższych miesięcy.

#10. Feministka skarży się na mężczyzn. "Zachęcanie do feminizmu nie może polegać na ciągłym robieniu wam laski"

Patrycja Wieczorkiewicz ma za złe mężczyznom, że wykazują lenistwo i niechęć do samodzielnego zgłębiania tematu feminizmu:

Jak mnie strasznie wkurza to oczekiwanie od feministek, żeby były w wiecznej gotowości do cierpliwego i spokojnego tłumaczenia panom, dlaczego powinni zacząć traktować kobiety jak ludzi i dlaczego musimy walczyć z wszelkimi formami przemocy wobec kobiet. Maja Staśko opisała sytuację, jak podczas debaty, w której brała udział, głos zaczęli zabierać panowie obecni na sali, zadając kompletnie niezwiązane z tematem panelu pytania, a w końcu całkowicie przejęli spotkanie, po czym obrazili się, bo uznali, że Maja nie jest wystarczająco miła i zraża ich do feminizmu. To jest sytuacja jaką zna każda dziewczyna, która na takie panele chadza. Zawsze musi skończyć się na męskiej ego-masturbacji.

W dalszej części wpisu internautka nie szczędzi gorzkich słów mężczyznom, którzy oczekują wyjątkowego traktowania mimo braku zaangażowania w sprawę:

Serio, chłopcy, feministki wykonują ogrom pracy, często nieodpłatnej, by stworzyć wam możliwości dowiedzenia się co i dlaczego. Wystarczy zwyczajnie trochę poczytać, wykazać minimum zaangażowania. A potem pytać. Tym bardziej, jeśli idziecie na debatę, a nie browara z kumpelami. Ja się naprawdę staram nie dissować typów, którzy mają dobre chęci i nie ogarniają, ale są ciekawi i zadają pytania. Tłumaczę ile mogę i na ile wystarcza mi siły i cierpliwości. Codziennie wykonujemy tę wolontaryjną pracę i czasem mamy już dość.

Jeśli typ wylatuje do mnie z tonem, że ja coś powinnam, że coś mu się ode mnie należy, choćby darmowe korepetycje z feminizmu, to proszę ode mnie nie wymagać, żebym uśmiechała się miło i posłusznie spełniała życzenie. Jeśli wychodzicie z taką podstawą, to nieważne, że deklarujecie chęć zgłębiania tematu - jesteście dzbanami. Można się z tego wyleczyć, czego wam życzę, ale nie macie prawa żądać, żebyśmy waszą bucerkę traktowały jak jakąś kurwa wielką łaskę, bo oto wyrażacie chęć zrozumienia, czemu patriarchat nie jest OK.

Ciągle słyszę, że "jeśli nie będziemy do feminizmu zachęcać, to nic nie osiągniemy". Sorry, ale zachęcanie do feminizmu nie może polegać na nieustannym robieniu wam laski, traktowaniu każdego z was, drogie płatki śniegu, oddzielnie, na indywidualnych, darmowych korkach po godzinach. Zbyt często jesteśmy miłe, choć wcale nie mamy na to ochoty - jeśli stawiacie przed nami takie żądania, to przynajmniej porzućcie proszę przekonanie, że jesteście jakimiś rycerzami, co z wielkiej swej łaski słuchać chcą odpowiedzi na swoje pytania. Jesteście beznadziejnymi przypadkami i jeśli odpowiadamy wam na te pytania, które często świadczą o braku jakiegokolwiek wcześniejszego researchu i zastanowienia, to dlatego, że tak was właśnie postrzegamy.

Internauci nie byli zbyt optymistycznie nastawieni do wynurzeń Patrycji:

To po co to Pani robi, skoro to jest tak frustrujące?

- słusznie zapytał Piotr.

A mnie denerwują pogardliwie wpisy feministek wobec mężczyzn

- dodał Jerzy.

Oba komentarze zdobyły prawie tyle samo reakcji, co sam wpis internautki.

>>> Tydzień temu pisaliśmy o 21-latce, która chce uprawiać codziennie seks ze swoim 74-letnim kochankiem

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8