Jeszcze dwie dekady temu efekty komputerowe w filmach były kompletną nowością, szło się do kina specjalnie po to, żeby je obejrzeć i mimo że wyraźnie było widać rękę grafika - zachwycały. Dziś trudno w ogóle trafić na film, w którym czegoś co najmniej nie poprawiono.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą