no tak... niektórzy tak właśnie mają. Moja ciotka jest kopalnią takich histori których była świadkiem bądź sama je przeżyła:
1. To były czasy kiedy pociągi były wypełnione ludźmi i żeby zająć miejsce trzeba było o nie walczyć. Gdy ciotka wracała z pracy z koleżanką która była tuż za nią znalazła akurat 2 miejsca wolne. Siadła i krzyczy do koleżanki:
-siadaj tutaj!
A tu nagle siada jakiś facet. Ciotka patrzy na niego spod byka. A on na to:
- o przepraszam panią bardzo ale wyraźnie pani powiedziała żebym usiadł - i wyciąga dowód otwarty na pierwszej stronie. Ciotka patrzy a on nazywa się Tutaj.
2. Kiedyś odbyła się rozmowa 2 dyrektorów przez telefon:
- słucham dyrektor Kozioł
- dzień dobry z tej strony dyrektor Baran.
No i zaczęła się kłótnia. Kozioł myślał że Baran się z niego nabija. I nie doszli do porozumienia. Z tego co ciotka mówi do tej pory się sprawa nie wyjaśniła
3. Dawno temu kiedy mówiono się Obywatel Obywatelka znajomy ciotki jak zwykle na mieście się trochę... z podkreśleniem trochę wstawił. Zgarnęli go na komisariat:
- Jak się nazywacie Obywatelu
- Pisz Antoni
-Ty mi tu nie rozkazuj. nazwisko!
- Pisz Antoni
Milicjanci się trochę zdenerwowali i dali mu po głowie
- Nazwisko!
- Pisz Antoni
Ci już nie wytrzymali i go "delikatnie" poobijali.
- Dokumenty!
No to pijaczek wstał pogrtzebał w kieszeniach i wyciągnął dowód i podał go milicjantom. Jak się okazało on naprawdę miał na nazwisko Pisz. Im się zrobiło głupio że pobili go bez powodu.
Jeszcze kilka histori mi opowiadała z nazwiskami ale na ten moment już nie pamietam
1. To były czasy kiedy pociągi były wypełnione ludźmi i żeby zająć miejsce trzeba było o nie walczyć. Gdy ciotka wracała z pracy z koleżanką która była tuż za nią znalazła akurat 2 miejsca wolne. Siadła i krzyczy do koleżanki:
-siadaj tutaj!
A tu nagle siada jakiś facet. Ciotka patrzy na niego spod byka. A on na to:
- o przepraszam panią bardzo ale wyraźnie pani powiedziała żebym usiadł - i wyciąga dowód otwarty na pierwszej stronie. Ciotka patrzy a on nazywa się Tutaj.
2. Kiedyś odbyła się rozmowa 2 dyrektorów przez telefon:
- słucham dyrektor Kozioł
- dzień dobry z tej strony dyrektor Baran.
No i zaczęła się kłótnia. Kozioł myślał że Baran się z niego nabija. I nie doszli do porozumienia. Z tego co ciotka mówi do tej pory się sprawa nie wyjaśniła
3. Dawno temu kiedy mówiono się Obywatel Obywatelka znajomy ciotki jak zwykle na mieście się trochę... z podkreśleniem trochę wstawił. Zgarnęli go na komisariat:
- Jak się nazywacie Obywatelu
- Pisz Antoni
-Ty mi tu nie rozkazuj. nazwisko!
- Pisz Antoni
Milicjanci się trochę zdenerwowali i dali mu po głowie
- Nazwisko!
- Pisz Antoni
Ci już nie wytrzymali i go "delikatnie" poobijali.
- Dokumenty!
No to pijaczek wstał pogrtzebał w kieszeniach i wyciągnął dowód i podał go milicjantom. Jak się okazało on naprawdę miał na nazwisko Pisz. Im się zrobiło głupio że pobili go bez powodu.
Jeszcze kilka histori mi opowiadała z nazwiskami ale na ten moment już nie pamietam
--
niach niach