Za Filmwebem: W post-apokaliptycznym świecie, samotny bohater, Eli (Denzel Washington), strzeże księgi, która dostarcza wiedzy mogącej uratować ludzkość. Despota (Gary Oldman) z małego, prowizorycznego miasteczka planuje objąć w posiadanie księgę.
Jeśli szukacie kandydata na "Niewypał 2010" to przed wami silny pretendent do miejsca na podium.
Może przemawia przeze mnie złość (przy -12 st. turlałem się do Kinoteki), ale nic porównywalnie głupiego nie widziałem od czasu "Surogatów".
To zresztą chyba krzywdzące dla tych ostatnich.
Żal mi Oldmana - niestety ale jego nazwisko pozostanie już na wieki przy tym filmie. Chociaż - może to i słuszna kara, bo jego kreacja to 3xBEZ - bez charyzmy, bez przekonania, beznadziejnie.
Zwrotu za bilety nie ma co żądać, bo miałem za free.
Jeśli szukacie kandydata na "Niewypał 2010" to przed wami silny pretendent do miejsca na podium.
Może przemawia przeze mnie złość (przy -12 st. turlałem się do Kinoteki), ale nic porównywalnie głupiego nie widziałem od czasu "Surogatów".
To zresztą chyba krzywdzące dla tych ostatnich.
Żal mi Oldmana - niestety ale jego nazwisko pozostanie już na wieki przy tym filmie. Chociaż - może to i słuszna kara, bo jego kreacja to 3xBEZ - bez charyzmy, bez przekonania, beznadziejnie.
Zwrotu za bilety nie ma co żądać, bo miałem za free.