W szkole u Młodej impreza, na której serducha szyte przez nauczycieli poszły po kilka stówek. Do tego tańce, hulanki, swawola, wszystko prowadzone przez... panią katechetkę. Podobno komuś powiedziała, że jak nie wrzuci do puchy, to ma grzech
Do tego kasa za pyszności pieczone przez mamuśki trafiła na WOŚP. Hitem okazał się łysiejący wuefista, który odważył się na komingałt, że gra na basie
Patrzcie, te dzieciaki mają we krwi coroczną zbiórkę. Tak ma być. Niech tak rosną!