Puszczaja w pudle taki program "Afera fryzjera" coś jak kuchenne rewolucje ale z salonami fryzjerskimi. No i tam w tym programie okazuje się, że fryzjerzy nie mają pojęcia jak zrobić warkocza. Rozumiem jak stara fryzjerka nie wie jakie są trendy bo jest stara i jej się nie chce, ale żeby kurde fryzjer nie umiał zrobić warkocza, ani prostego upiecia? Już o cięciu nie wspominam bo to wyższa szkoła jazdy. Co ludzie mają w głowach żeby otwierać salony i nie mieć żadnych umiejętności? Serio im się wydaje, że taki program im pomoze? W życiu bym nie poszła do salonów, które wzięły udział w tych rewolucjach
Chyba otwieram salon fryzjerski, bo nie trza wykształcenia, a ponieważ umiem warkocza, Francuza, kłosa, odwroconego Francuza, loki i proste upiecia to powinnam być najlepszym stylista fryzur w okolicy ceny dam z kosmosu i będę bogata
Chyba otwieram salon fryzjerski, bo nie trza wykształcenia, a ponieważ umiem warkocza, Francuza, kłosa, odwroconego Francuza, loki i proste upiecia to powinnam być najlepszym stylista fryzur w okolicy ceny dam z kosmosu i będę bogata