To co? Może zamiast demokracji - np. monarchia konstytucyjna z (dobrą konstytucją)? Masakra, ale jaka matematycznie piękna! Bo przecież jakie jest prawdopodobieństwo utrafienia jednego "światłego" człeka (monarchy), któremu zależy na losach kraju, a jakie jest prawdopodobieństwo utrafienia równocześnie 460 posłów oraz 100 senatorów, którym zależy?
(Tak, tak, wiem. Prawdopodobieństwo, że pojawi się despota jest równie wysokie, ale od czego jest "dobra konstytucja", która palanta pozwoli wypieprzyć, ale nie będzie narzędziem politycznym).
A na serio:
Co do "nie idź na wybory", myślę że jakby się zrobiło o tym głośno, to może przynajmniej jakieś zamieszanie z tego wyjdzie i jakieś "mądre głowy" w TV zaczną mówić, że taka akcja jest niebezpieczna i że niesie ze sobą różne groźne implikacje blabla, jak choćby te o których wspominałem ja albo :macelod. Wiele to pewnie nie zmieni, ale może politycy zaczną mniej pierdół opowiadać, a więcej konkretów.
Bo słuchajcie, fajnie byłoby znaleźć jakiś sposób żeby ich zacząć rozliczać z tych farmazonów. Obecnie wybory, jak wszyscy wiemy, to dupa a nie rozliczenie - nic nie daje. Więc co zrobić?
(Tak, tak, wiem. Prawdopodobieństwo, że pojawi się despota jest równie wysokie, ale od czego jest "dobra konstytucja", która palanta pozwoli wypieprzyć, ale nie będzie narzędziem politycznym).
A na serio:
Co do "nie idź na wybory", myślę że jakby się zrobiło o tym głośno, to może przynajmniej jakieś zamieszanie z tego wyjdzie i jakieś "mądre głowy" w TV zaczną mówić, że taka akcja jest niebezpieczna i że niesie ze sobą różne groźne implikacje blabla, jak choćby te o których wspominałem ja albo :macelod. Wiele to pewnie nie zmieni, ale może politycy zaczną mniej pierdół opowiadać, a więcej konkretów.
Bo słuchajcie, fajnie byłoby znaleźć jakiś sposób żeby ich zacząć rozliczać z tych farmazonów. Obecnie wybory, jak wszyscy wiemy, to dupa a nie rozliczenie - nic nie daje. Więc co zrobić?
--
Darmowe cycuszki!!! NOM NOM NOM!!!