Re: Piękne Panie
2010-02-07 20:41:17
·
Skomentuj
Bo patrzeć trzeba ciut inaczej,
Widzieć nie tylko skórę gładką,
Lecz spojrzeć w serce owych kobiet,
Która z nich ???..godna zostać matką.
Kobiety mają 'proces wsteczny',
(I t y l k o u n i c h to się zdarza)
Motyla poznasz, a po czasie,
Motyl się w 'larwę' przepoczwarza.
Gdy patrzysz ' z wierzchu', widzisz ciało
Przyznaję że kuszące, cudne..
Lecz zdarłszy 'skórę' poznasz wnętrze
A te..przeważnie jest paskudne.
Ale bez kobiet życie na nic,
Takie... ubogie,.. szare,... nudne..,
A jak uniknąć fazy 'larwy' ??
Zniknąć!!
.....( odbywszy :-'loty próbne')!!!.
Cudowne lekarstwo.
2010-02-07 12:27:25
·
Skomentuj
Poinformuj żonę,
Uświadom dziewczynę,
iż nie ma lekarstwa
nad :- "peniScylinę".
Zapewniam solennie
Iż po jej zażyciu,
Panie robią się zdrowsze,
i słodsze w pożyciu.
Stosować bez umiaru
lecz dawkować z głową.
Stosować doustnie,
głównie. domięśniowo!!
Żałować nie będzie
kto starań dołoży
Jakiś skutek uboczny ?
.-) Dziękuję!. Już gaworzy.
Pirx i XXI wiek.
2010-02-06 22:56:14
·
Skomentuj
Pirx
W dość odległej przyszłości,w centrum Galaktyki,
Pirx zdawał egzamin-( z "Polskiej Heraldyki")
A że (wtedy) "trendy" było we Wszechświecie,
Pirx też wybrał::-"Wiek Pierwszy-Trzecie Tysiąclecie".
I choć o pewnym herbie wiedział niemal wszystko:
-Skąd DWIE GŁOWY miało płetwiaste PTASZYSKO,
Następnie (nie zwlekając) kolejno wymienił:
Skąd element DZIADA i MAŁPY (w czerwieni),
Skąd Księżyc( skradziony), znał genezę KOTA,
Lecz nie wiedział dlaczego (?)
herb zwał się:.... "SROMOTA"
Więc egzamin oblał! A co było potem?
Pirx zmienił Uczelnię by zostać Pilotem.
Jak wiemy (z Lema), pilotem znakomitym,
Więc spotkały Go: Sława, Uznanie i Zaszczyty,
Poznał smak przygody, pozwiedzał planety,
Omijał już.. biblioteki... ( ale nie kobiety!).
"Sromota" pomogła,
(w wyborze zawodu),
Dla Pirxa była zbawczą!
.A jaką (?).. dla Narodu?
"Straszny" dziadziunio.
2010-02-01 08:36:46
·
Skomentuj
Skoro pojawił się wątek wojenny, dorzucę następny.
Gdy tulę moje wnuki,
Głaskając główki płowe,
Rad jestem że nie ma wojny
Lub gorzej,- wojny domowej.
I właśnie TAK ma pozostać.
I po to by pokój zachować,
gotów jestem iść pierwszy)
By groźbę tę zlikwidować.
Bo gdyby przyszło do tego
Wnet skrzyknę kilku chłopa
i opór sprawcom, stawimy
Tak w polu, jak i w okopach.
Gdy zjawią się mąciciele
To niechaj ich strzegą bogi.
Będę ich tępił tak długo,
aż wyrżnę ich 'co do nogi'.
A jeśli do lasu pójść przyjdzie,
Jak wilki, skokami z bazy
Z nienacka uderzać będziemy
By pozbyć się wrażej "zarazy"
Zobaczą 'gdzie raki zimują'
Gdy determinację wykażę,
I skończę dopiero, gdy drani
z listy żyjących wymażę.
I nic mi , że przez te czyny
obrosnę w krwawą legendę,
będę wieszał, bił, palił i..
iii....
??????
iii....
NIE !!
Gwałcił jednak nie będę!!.
Przezornym będąc dziś zrobię
"Na wyrost" plany rubieży.
Wnusiu!!
Podaj mi ...kule,
i... olej do protezy.
Nazewnictwo.
2010-01-29 09:44:39
·
Skomentuj
Przepraszam że znowu pojawią się zwierzątka.
Pisząc poprzednie, miałem równolegle inne też skojarzenia, które to nie pozwoliły mi na to, żeby zostały pominięte.
Nie ma w nich nic śmiesznego, ale czasami..."człowiek musi"
&&&&&&&&&&&&
Ożenek zmienia słownictwo.
I zgodnie z moją "Nauką"
przedślubna
:"rybeńka", "pieseczek"
Zostanie "flądrą" i "suką"
"Pączuś" będzie "waleniem"
"Żabuchna" zostanie "ropuchą",
O "krowie" nawet nie wspomnę.
Zbyt często wpada nam w ucho.
Kobiety nie są wyjątkiem
I wcale nie są w tym lepsze.
Wcześniejszy-"namiętny kogucik".
Stanie się "sprośnym wieprzem".
"Misiu" nie będzie już słodkim
Tylko "skwaszonym mułem",
Słowa prostackie i 'jędrne'
Zastąpią słóweczka czułe.
Czas zatrze słówka przedślubne.
Z nich tylko popiół zostanie,
W odzewie na "stara idiotko"
Mężczyzna usłyszy - "baranie"
I można być pewnym że kiedyś,
Gdy dzieci już będą dorosłe,
Będą ... łypać, nie... patrzeć,
Ta "kwoka" z tym "starym osłem".
Więc zanim podejmiesz decyzję
Zważ co z małżeństwem Czas czyni.
Już teraz weź pod uwagę,
Że w ludziach tkwi "kawał świni"
PS.
Młodzieży.
Głowa do góry!
Nim pogonicie swatkę,
Uwierzcie !!!
Nie każde małżeństwo,
Będzie 'takim' przypadkiem.
Re: Przyroda jak ludzie
2010-01-23 13:29:44
·
Skomentuj
Bo Natura jest pełna
i dźwięków i ptaszków,
Wiatru, woni kwiatów,
Tudzież też zapaszków.
Wrażeń których nie ujmiesz,
Choćbyś chciał wyrazem
Prędzej odda to malarz
Malując pejzaże.
Tu pióro zbyt ubogie
by oddać te chwile.
Mistrz Adam to potrafił.
I zachwycał stylem.
Takim który my wszyscy
Chcemy naśladować.
Poziom Mistrz wyznaczył.
Nam..tylko próbować.
A trudno dotrzymać
Gdy wysoka miara.
Co nam pozostało?
Starać się i...starać.
Re: Szanowny Panie Złodzieju!
2010-01-23 08:39:00
·
Skomentuj
Już dawno nie czytałem z takim zainteresowaniem polemiki 'na temat' i przyznaję dużo z niej wyniosłem.
Nie opowiem się po żadnej ze stron tej dyskusji.
Ale tak na marginesie:
Pójście 'na łatwiznę' stało się tak powszechne że aż przerażające.
Dążąc tak dalej dojdziemy (?) do takiego punktu:
-Dziur na drogach nie będziemy łatać bo "są powszechnie spotykane''
-przekraczanie szybkości nie będzie zwalczane gdyż -"spotykane nagminnie"
-Zatrudnianie osób z językiem obcym [w urzędach do spraw obcokrajowców] zbędne, gdyż w praktyce zawsze tak było.
Kiedyś wzorcem postępowania było (gdy 2 osoby spotykały się w drzwiach) "Proszę! Pan pierwszy". "Nie to Pan pierwszy"
Czy warto zastąpić to współczesnym (niemal nagminnym) "Gdzie się chamie pchasz"? a może: "Spierdalaj z drogi" !!
PS:
jeszcze tylko takie Związki jak Kynologiczny itp. walczą z odstępstwami od NORMY.
I tak Polszczyzna "schodzi na psy".
Jeszcze trochę a w słownikach poprawnej polszczyzny przeczytamy:
=C*uj - osobnik płci męskiej.
Jeden pełen zwierzątek. - ,,Koza"
2010-01-16 00:32:27
·
Skomentuj
Poszedłem żeby coś ,,skosić''
(Jakieś dwunożne zboże).
I Los się do mnie uśmiechnął
Spotkałem młodziutką, -"Kozę"
Z lekkością gazeli kroczyła
Bo młódki wrodzony wdzięk mają
Co prawda piegi na twarzy
Nieomal indycze jajo....
Lecz ciało takie co zawsze
Wzrok wszystkich samców przyciąga
Ruchy takie przeciąąągłe
i płynne.( jak anakonda)
Apaszka z czarnego jedwabiu
Zdobiła łabędzią szyję.
Tak zgrabnej jeszcze nie miałem
A przecież dość długo żyję.
Twarz może nie nazbyt ładna
Nos orli przy wąskiej szczęce.
Lecz biust ....
Zapewniam panowie
że trudno utrzymać jest ręce.
Grzywka i koński ogon
Kolor wiewórki (aż krzyczy)
Spojrzenie po części cielęce,
Po części spojrzenie łasicy.
Wypiąłem pierś niczym kogut
(brzuszek udało się schować)
Gadka-szmatka..i w kwadrans
Udało się "kozę" skołować.
Kurwiki zawsze mam w oczach
I w moc ich kuszącą wierzę
Nim koza się obejrzała
Była już w mojej kwaterze.
Podrywacz jak każdy zdobywca
do łupu prawa ma - wszelkie.
Ujrzałem więc wkrótce 'myszkę' ,
(Jej znamię tuż nad 'boberkiem'),
A potem....
Jak mówi poeta:
-"chórów anielskich granie"
Ta koza miała coś z pszczółki.
(to przez to lubiła bzykanie)?
A kiedy już byłem szczęśliwy,
Strudzony, ...a jednak lekki.
Rzuciła:-
''Należy się stówa"
-(Ton zawodownej "mewki")
Po tym podniosła się szybko.
We wdzianko wbiła się w chwilkę.
I wyszła.!
Wiedziona mym wzrokiem.
Patrzyłem zapewne -' wilkiem'
I tak się zakończył ten wieczór,
Z tak atrakcyjną dziewczyną.
Dopiero na końcu poznałem
Kto łowcą był, a kto zwierzyną.
PS.
Co prawda wory mam puste
Lecz także puste kieszenie.
Myślałem że jestem "kogutem",
A wyszło że byłem .."jeleniem"
(-)connemara.
Re: Prośba
2010-01-15 18:05:11
·
Skomentuj
:sombra
Oj widzę że do całusów
nadzwyczaj jesteś skora.
Przesyłam więc jeden
( z rezerwy)
Po łączach Józefa Potwora.
Czy będzie przyjęty ?
Nie wiem.
(Przegrywam z logiką kobiecą)
Lecz gwarantuję, że jeśli...
To oczy rozbłysną ci ..nieco (?)
Jeżeli powiesz że mało,
Gotowy-m dosłać ich wiele.
Tak długo aż Twoje oczy,
Przeszyją poranek..laserem.
Re: Trzeci kot
2010-01-14 14:16:46
·
Skomentuj
Ten wiersz ułatwił mi -
"Plany podłe"
Tym wierszem ,
Tą (!!) Panią
Wtedy uwiodłem.
Zarazem wpadłem
w niezgorszą w biedę,
Kotów tych było
(już ze mną) ...siedem !!!
Bo życie płata (czasami) wice.
Kiedy dorwałem już -'tygrysicę' (!!!)
(Która dodaje do życia 'smaku'),
To znieść nie mogłem
Jej sześciu futrzaków.
Epizod miły.
Do dziś go cenię.!!
Lecz veto wniosło mi
Powonienie.