< > wszystkie blogi

SinBoy's blog

Potwornie absurdalny blog

Potworski @ forum.gazeta.pl

19 czerwca 2009
Znalezione na http://ratunku-co-robic.ownlog.com/

ogólnie Potworski to forumowicz z gazeta.pl, który zdecydowanie zasługuje na swoją loże w galerii ludzie pozytywnie zakręconych teleexpresu :)

kilka jego radosnych wpisów...


POST NA FORUM:

No właśnie, idiotyczny wątek, ale mam takie pytanie..

Co sądzicie o podrywie przez sms?

Zdarzyło się wam Panie wziąć numer do
"faceta marzeń" (skądkolwiek) lub poprosić kogoś żeby się zapytał
waszego "faceta marzeń" czy może wam dać numer do niego? Nawet jeśli
waszego "faceta marzeń" widziałyście rok temu 2x w życiu, ale byłyscie
wtedy w związku a teraz wam się przypomniało o waszym "facecie marzeń"
i że można by coś było..?

A jeśli tak, to co napisałyście? "cześć mój ty "facecie marzeń" umówisz się ze mną na kawę" ? ":-)" i się potoczyło... ??

"cześć, co słychać" ? idiotyczne, co napisać? Co może zaciekawić "faceta marzeń" aby odpisał na sms'a?

pełen idiotyzm.

Jak się takie coś rozgrywa? Czy ja
jestem za stara i brak mi już polotu? czy zbyt trzeźwo myśląca żeby
wiedzieć, że to idiotyzm?




POTWORSKI RADZI:

Zdecydowanie zbyt śmiałe i nachalne. Musisz wymyślić coś subtelniejszego, aby się nie narzucać, bo napisanie sms-a będzie przez niego odebrane jako ingerencja w jego życie. Faceci są z natury płochliwi i delikatni. Żyją w niewielkich stadach, odżywiając się mchem, korą wierzby, pędrakami. Aby go nie spłoszyć musisz być ostrożna. Na początek dawaj mu delikatne sygnały zainteresowania=przez 4-6 miesięcy zostawiaj mu na wycieraczce mały kamyk ze swoimi inicjałami. Może się zdarzyć, że przez parę tygodni nie zauważy, ale jak mu się uzbiera mała górka to zacznie się zastanawiać o co chodzi. Gdy on będzie stał na schodach i się zastanawiał=wykorzystaj ten moment, wdrap się po rynnie na jego okno i zostaw mu na parapecie jakiś przysmak=kanapkę z pasztetową, jajecznicę, ćwikła w słoiku itp.
Kiedy zacznie się oswajać z obcymi ciałami w swoim domu - podrzuć mu jakieś sympatyczne zwierzątko=morska świnka, niewielki borsuk lub mały dzięciołek. Zacznie go wychowywać i po ok. 5-6 latach będzie już na tyle oswojony z naturą, że możesz pokusić się o wysłanie mu gołębia pocztowego z informacją przywiązaną do nóżki. Coś w stylu "lubię cię", albo "to ja - zuzka, pamiętasz mnie? czekaliśmy razem na pekaes koło supersamu?". To jest decydująca chwila - jak się facet spłoszy=musisz zaczynać cały proces od nowa (kamyczki, pasztet i borsuczek). Jeśli się złapie=jest już niemal twoim mężem i możesz szukać sukni ślubnej. 

*****
POST NA FORUM:

No wiec wlasnie jestem po rozmowie z facetem konczacej nasz 6-miesieczny zwiazek.( to ten, co jest taki dobry w lozku )
Dowiedzialam sie, dlaczego ma mnie dosc. Otoz dlatego, ze " zawsze kiedy chcial, to bylam , a jak nie chcial, to nie bylam ". Zawsze tez mialam ochote na seks, co jak kiedys twierdzil, bylo moja ogromna zaleta a teraz jest wada. Przeszkadzalo mu to, ze nigdy nie odwolalam spotkania, co on robil dosc czesto. Lubie gotowac i zawsze czestowalam go u mnie tym, co ugotowalam ( jest cudzoziemcem, wiec chcialam tez, zeby sprobowal nieznanych za granica polskich potraw ), a czesto przynosilam mu w pudeleczku salatke jarzynowa itd. To mu przeszkadzalo. Twierdzil, ze nie musial sie dla mnie wysilac, ze nie musial o mnie zabiegac. Wszystko bylo podane na talerzu gotowe. ( zarcie na stole , ja w lozku )Dla innych dziewczyn rezygnowal ze swoich treningow, zeby z nimi isc do kina, a co do mnie nie czul motywacji. Mowil tez, ze to zachowanie powoduje,ze go irytowalam, ze mial ochote mnie wku...ac, za to, ze jestem taka ulegla.
Ja to widze zupelnie zupelnie inaczej : jak sie umawiam , to przychodze. Odwoluje spotkanie ( z kolezanka, lekarzem, facetem,kazdym czlowiekiem tylko jesli mam bardzo wazny powod i zawsze wtedy przepraszam )To przeciez oznaka szacunku dla tej osoby, nieprawdaz ? Wiem , ze on nie gotuje, nie ma czasu robic zakupow, wiec nie widzialam nic zlego w dzieleniu sie nadmiarem jedzemia z nim. A on to odebral jako wchodzenie w d*
Czy to jest facet - masochista ? Chce kobiety , ktora odwoluje spotkania albo na nie nie przychodzi i nie kiwnie dla niego palcem ? Czy to raczej normalne / typowe a ze mna jest cos nie tak ? 



POTWORSKI RADZI:
Widocznie ma wszystko za łatwo. Zrób mu jakieś utrudnienia. Np daty waszych spotkań nie wysyłaj mu smsem, tylko rób krzyżówki albo logogryfy, ewentualnie skomplikowane rebusy.
Do swojego dzwonka od domofonu podepnij przewód wysokiego napięcia. Obiady rób tak jak robiłaś, ale talerza nie stawiaj mu na stole tylko np gdzieś w losowo wybranym miejscu w parku (np pod ławką) dając mu tylko jakąś jedną wskazówkę, kompas i mapę z XIX-go wieku.

*****

POST NA FORUM:

Czy facet może mieć akwarium? Pytam, bo mam. Zastanawiam się, czy przypadkiem nie czyni mnie to mniej męskim. Albo może całkiem niemęskim i w dodatku nienormalnym. Kiedyś koleżanka w pracy powiedziała mi, że każdy dorastający chłopiec musi przejść przez etap akwarium. Na szczęście ta koleżanka nie wie, że ja wciąż przechodzę ten etap... Z kolei kolega z pracy spotkał mnie kiedyś na mieście, jak szedłem do sklepu zoologicznego po nową rybkę. Tchnięty złowieszczym przeczuciem wytłumaczyłem mu, że rybka jest dla mojego bratanka, który w zeszłym roku miał pierwszą komunię itd. Po czym kolega odrzekł z właściwą sobie szczerością, że myślał, że mi odbiło i że kupuję sobie rybki, a potem w domu wpuszczam do akwarium. No skądże znowu. Z drugiej strony kiedyś był taki amerykański serial kryminalny w telewizji, gdzie jeden z policjantów hodował sobie rybki na posterunku. Bardzo mnie on wtedy dowartościował...
A Wy jak myślicie? Czy naprawdę akwaryści to niemęskie dziwaki?



POTWORSKI INFORMUJE:
Oczywiście, że to gejowe. Wszyscy geje mają akwaria. Tak samo gejowe jest posiadanie zapachowych świeczek, szczotki do kibla, zegarka z barometrem, lampy z Ikei ARSTID, paprotki i drzwi wejściowych w kolorze olchy lub buka.

*****

POST NA FORUM:

Wczoraj sie strasznie wkurzylam. odwiedzil mnie w akademiku kolega bez uprzedzenia. wiadomo jak to człowiek chodzi po domu chodzi. wlasnie zmylam makijaz zalozylam duzy podkoszulek i w zasadzie mialam sie polozyc i troche zdrzemnąć mimo że bylo wczesne popoludnie. a on zaczął komentować ze panokcie mam obdrapane, ze potargana że nie zadbana (niby w żartach ale mi sie przykro zrobilo). jakos udalo mi sie go wygonić ale o polnocy przyszedl sąsiad i tez zacząl truć dupe. czekal az sie wykąpie i wogole nie moglam sie go pozbyc. Macie sposoby na takich natrętów?
dodam ze przez to ze mieszkam w akademiku nie moge po prostu nie otworzyc drzwi. nie potrafie tak komus powiedziec zeby spier***alał chociaż bardzo bym chciala. Dzis moja wspollokatorka jest wkurzona o tego siadada bo spac nie moglysmy bo siedzial. jak powiedziec tym ludziom zeby nie przylazili do mnie jak jestem zajeta albo że sobie po prostu gości nie życzę?
hmm mam chyba jakąś sesyjną załamke bo mieszkajac od 2 lat w akademiku nigdy mi to nie przeszkadzalo i nikt mnie nie nachodzil.... 


POTWORSKI OFIARNIE POMAGA:
W całym naszym instytucie dwunastu doktorów przeprowadziło na ten temat dwugodzinny panel dyskusyjny, po czym połączyliśmy się z naukowcami z analogicznym instytutem w Osace, który przeprowadził eksperymenty na białych myszkach. Po zreferowaniu prac i wprowadzeniu danych do centralnego komputera poczekaliśmy jakieś 15 minut po czym wyszedł wydruk z odpowiedzią:
"nie przyłaźcie do mnie, jestem zajęta i nie życzę sobie gości" 

*****

POST NA FORUM:

Czy zgodzicie sie, ze jest zalezność między upodobaniami kulinarnymi, a charakterem. Ponoć ktoś, kto lubi:
- słodkie - jest prostoduszny i szczery, ale też ciapowaty, tchorzliwy,
- kwaśne potrawy - kapryśny,
- kontrowersyjne smaki - lubi osoba ekscentryczna, najlepiej jak jest to czekolada o smaku paprykowym,
- gorzkie - osoba wikłająca sie w dramatyczne okoliczności, 
Popijać ziołami lubią podobno osoby solidne, uczciwe, ale zachowawcze i konserwatywne w poglądach. Wino do obiadu lubią osoby wesołe, z poczuciem humoru i lekkoduchy. 

POTWORSKI UZUPEŁNIA:
Ja słyszałem jeszcze o innych zależnościach:
- zioła prowansalskie lubią pracownicy banków średniego szczebla, operatorzy koparek, osoby uczulone na koty oraz wielbiciele Szekspira
- potrawy ostre: są dobrzy w łóżku, ich ulubiony dzień tygodnia to wtorek, mają zegar z kukułką, który spieszy o 6 minut i potrafią zębami otworzyć butelkę z Kubusiem
- potrawy z grilla: interesują się hodowlą drobiu, mają zdechłą paprotkę na parapecie, zalegają z czynszem w spółdzielni i kładą się spać zaraz po teleexpressie
- kuchnia włoska: osoby mające rodzinę w zachodniopomorskiem, mają włosy ze skłonnościami do przetłuszczania się, lubią pstrykać folią bąbelkową, śnieży im Polsat
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi