< > wszystkie blogi

Nie tylko lwy i lamparty - złoto dżungli

28 lutego 2018
Były już koty stepowe i pustynne, czas wejść w głęboki, tropikalny las. Nie lękajcie się jednak, będę waszym przewodnikiem na drodze w poszukiwaniu złota dżungli - afrykańskiego kota złocistego, zwanego też afrykańskim złotokotem.




Jak to zwykle w życiu bywa, nie wszystko złoto co się świeci, a nazewnictwo potrafi być mylące. Złotokoty są zazwyczaj czerwonawo-brunatne (stopy z miedzią) lub szarawe (stopy ze srebrem), choć raz na jakiś (raczej dłuższy, niż krótszy) czas rodzi się kocię o barwie złota ze Ślunska. Co ciekawe, nawet te czerwone szarzeją w niewoli, tak jak szarzeje ich życie za kratami. Zajmuje im to około czterech miesięcy, ale po tym czasie nic już nie jest takie samo.



Złote koty afrykańskie zazwyczaj nie przekraczają metra długości (bez ogona) i 16 kilogramów masy. Nie jest więc to najcięższa kategoria wagowa, ale w odniesieniu do poprzednio opisywanych kotów piaskowych różnica jest porównywalna do tej między Pudzianem i Najmanem. Warto zaznaczyć, też że złotokoty mają totalnie wyłożone na gender - samce są większe od samic. Prawilne zwierzęta.



W przeciwieństwie do poprzednio omówionych kotów, głowy osobników tego gatunku są najmniejsze w stosunku do reszty ciała. (Ktoś tu coś o prawilniakach wspominał... Dobrze, że mają cętki zamiast pasków...). Z pyska podobne są trochę do karakali, jednak brak czarnych frędzelków na czubkach uszu zdradza, że mamy do czynienia z tanią podróbką sygnowaną łacińską nazwą Caracal aurata. Ot, tombak wśród kotów.



Kolejną ciekawostką jest schemat aktywności dobowej kota złotego afrykańskiego. To tacy romantyczni łotrowie wśród kotów. Uwielbiają wschody i zachody słońca. Kiedy tylko reszta dżungli błaga o dodatkowe 5 minut, one już są na posterunku czekając na pierwsze ofiary zdążające ku swoim obowiązkom. Nawet małpy i antylopy nie mogą czuć się w ich obecności bezpieczne, choć drapieżcy wolą raczej wyskoczyć na farmę drobiu - po co się wysilać i ganiać jakieś gryzonie, kiedy można pożerować sobie na pracy uczciwych obywateli. Mimo tych oczywistych wad, nie można im odmówić jednego - twardo stąpają po ziemi. Wspinają się świetnie, ale nie przepadają za bujaniem w obłokach.



Często nazywane są "braćmi lampartów" - robią za tło dla tych majestatycznych, wspaniałych stworzeń, kręcą się po tej samej okolicy i można odnieść wrażenie, że szukają schronienia pod egidą "starszego brata". Swoich ziomków zazwyczaj unikają, spotykając się z nimi tylko na orgie. Poza sezonem rozrodczym, każdy złotokot znajduje sobie własny kącik i przyozdabia go odchodami.



Skoro już przy orgiach jesteśmy, to wiadomo jak się kończy sex bez zabezpieczeń. Ciąża u złotego afrykańskiego kota trwa około 2,5 miesiąca. Po tym czasie, w pustym pniu drzewa na świat przychodzi jedno lub dwoje małych kociąt mających nie więcej niż 250 gram/sztuka. Po pierwszym tygodniu młode otwierają oczy, a po drugim zaczynają stresować matkę swoim wyłażeniem z legowiska. Mięso zaczynają przyjmować po około 40 dniach. Samice dojrzewają szybciej, bo po niecałym roku. Samce potrzebują dodatkowych sześciu miesięcy.


Afrykańskie koty złote dożywają w niewoli nawet do 12 lat, jednak ich długość życia w naturze nie jest znana, gdyż są gatunkiem dość skrytym, a do tego występującym coraz rzadziej. Początkowym problemem byli pigmeje, którzy upodobali sobie ogony złotokotów, jako świetne talizmany przynoszące szczęście w polowaniach na słonie. Aktualnie, ciągła wycinka lasów równikowych pozbawia te koty terytorium, co sprawia, że ich liczba ciągle maleje.
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi