Szukaj Pokaż menu

Jak zabić nudę w szkole I

41 245  
2   37  
Wielka galeria śpiochów. Kliknij i zobacz!Szkoła - miejsce, gdzie spotykają się ludzie przeróżni. Zdarzają się tam także i wybitni wesołkowie, potrafiący jednym słowem doprowadzić innych do spazmów śmiechu. Czasami stają się prowodyrami głupich zabaw. O nich to właśnie będziemy opowiadać przez kilka najbliższych tygodni...

Nie wiem czy to takie zabawne ale wspominam z sentymentem.
Dawno, dawno temu kiedy jeszcze byłem w liceum siedziałem sobie na lekcji biologii koło dobrego kolesia. Lekcja długa i smętna, osiągnęliśmy stan określany jako totalna głupawa. Nauczycielka (nazwijmy ją P) nawija coś o jakimś stworzeniu wyposażonym w pragębę. 
Koleś do mnie: P to pragęba.
Wpadłem w głupawowy rechot.
P do mnie, oburzona: Zaraz wyjdziesz z klasy!
Koleś:

ICBO XLI Lowelas z Lublina

22 697  
3   38  
Zobacz wszystkie jego kochanki Kolejna porcyjka dobrego i bardzo dobrego humoru z tzw. "niskiej półki". Bowiem nie sztuką jest zrobić dobry materiał mając za punkt wyjścia tekst napisany przez zawodowych komików. Sztuką jest z przypadkowych zdań sklecić coś naprawdę ekstra. Czy mi się to udało ocenicie poniżej. Na razie kredyt zaufania mam spory...


- Jak można powiedzieć zamiast "uprawiać seks"? "Uprawiać seks" to takie bezduszne i mechaniczne określenie. "Kochać się" to nadużywanie słowa "kochać", które ma przecież inne znaczenie. Macie jakieś pomysły jakby to można było powiedzieć z uczuciem i oddając sedno sprawy?

- "Zaznawać komunii dusz i ciał" - ksiądz powinien na to pójść przy spowiedzi.

- Rozkminić namiar.

- Co ci się nie podoba z tym kochaniem się? Chyba o to chodzi przecież. Ale jak chcesz coś innego, są różne: "stukać się" - marne, bzykać - już wychodzi z mody, inne albo stare, albo przaśne. Słyszałem "pokręcić się" i "robić halszkę".

Kronika Straży Pożarnej

13 389  
1   12  
Zobacz więcej!Któż z nas, jako dziecko, nie chciał być strażakiem? Jeśli nadal o tym marzysz, to przeczytaj poniższy tekst. Albo zrezygnujesz albo przyspieszysz swoje wstąpienie do straży... ;)

10 stycznia 2000
Zaczynam pisać kronikę na polecenie szefa straży. Dzisiaj dostaliśmy od burmistrza specjalistyczny sprzęt do misji ratunkowych. Siekierka, chociaż zardzewiała, spisuje się świetnie, ale trzonek wylata.

23 lutego 2000
Dzisiaj wypada rocznica bohaterskiej akcji. Dokładnie rok temu ugasiliśmy podpalony przez zamachowca kontener na śmieci. Do dziś pamiętam ten ból rąk od dźwigania wiader, jezioro jest aż 5 km od naszej wsi! Od tamtej pory mamy nadzieje, na kolejne udane akcje. Z okazji rocznicy szef kupił nam bombonierkę. No dobrze, kupił nam czekoladę. No dobrze, nie kupił, ale liczą się chęci!

12 marca 2000
Dostaliśmy zgłoszenie, na drzewo wszedł kotek pani Kowalskiej i nie chce zleźć! Wsiadamy, pędzimy. Niestety. Tandem przewrócił się na zakręcie. Jacek złapał kontuzje i nie może służyć za syrenę, więc zastąpiłem go. Pozbieraliśmy się, dojechaliśmy, 5 razy spadł nam łańcuch. Stefek ściągał kotka, ale kotek się wystraszył i spadł. Nie na 4 łapy. Skończyły się wszystkie problemy pani Kowalskiej związane z kotkiem.

29 kwietnia 2000
Z nudów urządziliśmy konkurs, plebiscyt na najlepszego strażaka. Wygrał Stefek, znany z 23456-krotnego ugaszenia pragnienia wódką absolwent i z niesamowitej pojemności pęcherza, dzięki czemu wydatniej gasi również pożary, ogniska, pety.

24 maja 2000
Przeszliśmy specjalne przeszkolenie, mające na celu zapoznanie z obsługą hydrantu. Teraz szukamy węża i sprawnego hydrantu. Nie znaleźliśmy (jak na razie)

10 czerwca 2000
Dostajemy mnóstwo zgłoszeń o palących się polach. Gdybyśmy mieli czym gasić, albo chociaż jezioro było bliżej, moglibyśmy poszczycić się wieloma udanymi akcjami!

25 czerwca 2000
Dzisaj wyciągaliśmy człowieka z poskręcanego po wypadku samochodu. Był pot, łzy, zgrzytanie zębów. Po wielu godzinach, udało się. Niestety instruktor powiedział, że manekin nie przeżył. A nawet jeżeli po 17 godzinach jeszcze by się nie wykrwawił, to złamaliśmy mu kręgosłup przy wyciąganiu go. Trudno, strażak uczy się na błędach.

28 lipca 2000
Dzisaj piliśmy rosyjski koniak, tak mówił Stefek. Trochę ciemno.

30 lipca 2000
Trochę się przejaśnia.

1 września 2000
Dzisaj dzieciaki idą do szkoły. Osobiście jestem dobrze wyedukowany! Skończyłem 8 klas. W tym 4 razy piątą, ale to akurat nieistonte!

24 września 2000
Przyszła komisja BHP i zamknęli straż. To koniec naszej przygody, ja wracam do spawania klatek zwierzęcych Królik 200X, Stefek do jego żywiołu, wódki, a reszta szuka pracy. Uroczyście zamykam kronikę.


Autor: mihau_nts
1
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu ICBO XLI Lowelas z Lublina
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu Archiwum krótkich - Co powiedział ostatni Mohikanin?
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Zależność między średnią ocen a ilością kolczyków
Przejdź do artykułu Wielopak weekendowy LXXXII

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą