Szukaj Pokaż menu

O co poprosiłbyś Najwyższego?

31 660  
211   20  
Cytat ze strony internetowej Miłosierdzie Boże: Proszę tutaj umieszczać swoje prośby do Boga Ojca Żywego, Co chcecie żeby Bóg Ojciec zmienił w świecie i dla was? Proszę podać dokładny adres, to powiadomię 6 godzin wcześniej o końcu świata. To co wypisali dalej ludzie przerosło nasze najśmielsze oczekiwania...
  • Proszę o dodatkowych 7 cm we wzwodzie, by uszczęśliwić moją Eustachę.
  • Panie!!! Nie wiem dlaczego, ale nie wyświetliłeś mojej prośby, więc pisze jeszcze raz,  chciałbym nie przegrać trzech zakładów, bo wyjdę na głupka tylko o to Cię proszę, no i jeszcze o to abym nie miał 2 na świadectwie i żebym dobrze grał w piłkę!!!
  • Panie Boże spraw, abym łatwo znajdował cracki w sieci i nie łapał wirusów.
  • Proszę o wieczny odpoczynek pana księdza Rydzyka, aby już ludzi nie oszukiwał i o upadek radia Maryja oraz upadek Kościoła Katolickiego, aby już ludzi nie wyzyskiwał.

Autentyki LX - 500 zł od biednego studenta?!

29 390  
6   30  

Dziś szczególne wydanie. Nie dlatego, że będzie o wojsku, studentach i pokręconym dresie oraz wspomnienie z Helloweenowego Ogniem i Mieczem, ale dlatego że nasz autentykowy wielopaczek kończy dziś 60 odsłon. Przed wami autentykowy 40-latek 20 odsłon później:

Zaczynamy od mocnego uderzenia, a bombardierem jak zwykle Misiek...

misiek666:

Było to roku pamiętnego albo 1992 albo 1993. Zima wtedy była sroga więc sobie sami dopasujcie. Służyłem wtedy na kontrakcie w jednym z warszawskich WKU. Dochrapałem się właśnie stopnia starszego kaprala. Tego dnia miałem służbę z taką jedną mendo-weszką w stopniu plutonowego. Chłopak miał niespełnione marzenia oficerskie i najwyraźniej kompleksy na tym punkcie. Objawiało się to w ten sposób, że wszyscy podoficerowie, chorążowie i oficerowie jeździli po nim jak po burej kobyle, a ten dupek wyżywał się potem na żołnierzach. Mnie nie tykał, bo byłem już na kontrakcie a na dodatek mieszkałem niedaleko i jak to mówią "kolegów miałem".  W WKU mieliśmy od jesieni dwóch młodych żołnierzy. Bardzo sympatyczne chłopaki - jeden mój "ziomal" a drugi z okolic Warszawy. Mendo-weszka miał tego dnia bardzo zły humor bo od rana był czyszczony przez komendanta, zastępcę i swojego przełożonego. Pod wieczór jak już w WKU zostaliśmy sami z żołnierzami chlapnął sobie po kryjomu jakiegoś basa i postanowił trochę porozkazywać. Kazał chłopakom wskoczyć ponownie w moro i stawić się na dole. Na dworze zaczął sypać gęsty śnieg.
Skurwiel kazał chłopakom odśnieżyć tył budynku, czyli parking i zjazd do garażu.
Była to "głupiego robota" bo śnieg nadal sypał więc co koledzy odśnieżyli jedną stronę, druga już była ponownie pokryta świeżym śniegiem. Chłopaki mieli jednak swój honor i postanowili, że nie dadzą ch..wi satysfakcji. Dupek co jakiś czas kazał mi iść sprawdzać "jak się prace posuwają". Wiedział dobrze, że to syzyfowa praca, i że będą tak odśnieżać póki śnieg nie przestanie sypać.
Około północy żal mi się zrobiło chłopaków i poddałem im pomysł. Przystąpili do niego ochoczo. Koło wpół do pierwszej zameldowali pacanowi że "robota wykonana". Mendoweszka trochę zdziwiony wyszedł osobiście sprawdzić. Na podjeździe i parking o dziwo nie było śniegu !!! Asfalt czernił się w świetle nocnych lamp. Łaskawie zgodził się z chłopakami, że "odśnieżyli" i pozwolił im iść spać. Rano przyjechał komendant. Osobiście otworzyłem mu bramę. Zanim zdążyłem ją zamknąć i otworzyć drzwi od garażu samochód komendanta już tam był. Stary wyszedł zdziwiony z samochodu "zaparkowanego" na drzwiach garażu i na dodatek zaraz po wyjściu wywinął orła. Nie przytoczę krótkiej, żołnierskiej wiązanki, którą potem usłyszałem .
Stary zawołał mnie i mówi :
- xxxxxx K...A CO TU SIĘ DZIEJEE !!
- To znaczy co się dzieje Panie Pułkowniku ?
- Przecież tu jest żywy lód pod tą warstwą śniegu !!!!!
- Być może Panie Pułkowniku, chłopcy odśnieżali wczoraj do pierwszej w nocy ...
- Jak to odśnieżali do pierwszej w nocy ???!!!
- Melduję, że z rozkazu plutonowego xxxxxx.
- A jego to poje...ało ??? W nocy ?? Śnieg przecież padał !!!

Dlaczego fotograf wyleciał z pracy?

23 343  
3   15  
Jeżeli lubisz zagadki i uważasz się za spostrzegawczą osobę, to mamy dla Ciebie kolejne wyzwanie. Poniżej jest zdjęcie, które fotograf zrobił do katalogu jednego z domów meblowych. Gdy całość poszła do druku (kilkanaście tysięcy egzemplarzy) i szef obejrzał katalog, a konkretnie to zdjęcie, fotograf wyleciał z pracy! Pytanie brzmi: dlaczego, przecież dobrze oddał atmosferę pokoju, nie?


Jeśli chcesz poznać prawidłową odpowiedź, kliknij czytaj dalej.


Po prostu skandal, że go wyrzucili... Przecież to miłość!


Zobacz też z archiwum JM:
Zagadka: Czyje to zwierzątko?

3
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Autentyki LX - 500 zł od biednego studenta?!
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Dlaczego na Jamajce zdarzają się wypadki motocyklowe?
Przejdź do artykułu Znajdź różnice - profesjonalny poradnik
Przejdź do artykułu Zagadka: Który komputer jest faceta?
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Najtrudniejsze pytanie z testu na prawo jazdy
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Wielopak weekendowy LXXVI
Przejdź do artykułu Wymyślamy dymek! - Co ona tam ma?

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą