Bezdomni na dworcach na ogół postrzegani są jako element, który pije tani alkohol, zaczepia podróżnych, śmierdzi i przeszkadza. Tymczasem niektórzy naprawdę potrzebują pomocy i potrafią swoją postawą i zaangażowaniem odwdzięczyć się za wyciągniętą do nich dłoń. Taka właśnie druga szansa na lepsze życie stanęła przed siedmioma bezdomnymi z dworca w słowackiej Bratysławie.
Los każdego bezdomnego jest inny, ale większość z nich łączy posiadanie długów, brak praw do jakiejkolwiek opieki medycznej oraz brak dachu nad głową. Właśnie z tymi trzema zmorami postanowiły wspólnie walczyć Stowarzyszenie Obywatelskie "Pod prąd" oraz słowackie koleje państwowe (ZSR - Z
eleznice Slovenskej Republiky).
Siedmiu bezdomnych znalazło pracę na dworcu jako bagażowi. Trzy razy w tygodniu, w poniedziałki, środy i piątki od 9 rano do 1 po południu, noszą bagaże podróżnym wysiadającym i wsiadającym do pociągów na dworcu w Bratysławie. Podróżnych nie kosztuje to nic, a bagażowi w zamian za swoją pracę na pół etatu dostają podstawowe wynagrodzenie w ramach umowy o pracę, prawo do korzystania z opieki zdrowotnej, ubezpieczenie oraz wszelką niezbędną pomoc od Stowarzyszenia (szkolenia, spotkania z psychologiem, pomoc w spłacie długów, pomoc w znalezieniu i utrzymaniu zakwaterowania itp.).
"Ludzie bezdomni są najczęściej postrzegani jako ci, którzy potrzebują pomocy. Teraz sytuacja jest odwrotna." - powiedziała dyrektor Stowarzyszenia "Pod Prąd" Sandra Tordowa.
"Bardzo przydał się pan, który na stacji pomógł mi wnieść walizkę po schodach. Boli mnie krzyż, bagaż jest ciężki, a schody wysokie" - powiedziała Daniela Sklenarowa, która wróciła właśnie z wizyty u swojej siostry.
Pasażerowie są zadowoleni z usług byłych już bezdomnych, tym bardziej że na dworcu w Bratysławie nie ma ani wind, ani ruchomych chodników, czy ruchomych schodów. Bagażowi są uprzejmi, usłużni, nie oczekują zapłaty ani napiwków. Cieszą się, że mogą pomóc, że są przydatni i że wreszcie zaczęto ich traktować jak ludzi.
Siedmiu bezdomnych zatrudnionych jako bagażowi to pierwsza część programu Nota Bene, który ma pomóc bezdomnym na nowo zintegrować się ze społeczeństwem. Korzyść jest obustronna. Bezdomni zyskują drugą szansę na godne życie, a słowackie koleje zyskują przychylność pasażerów, którzy wypowiadają się w ciepłych słowach zarówno o samych bagażowych, jak i inicjatywie przedsiębiorstwa.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą