Jedni szukają w nich sensu życia i potwierdzenia, że świat jest miejscem wypełnionym po brzegi nieszczęśliwie zakochanymi... Inni zaś wspinają się na wyżyny absurdu i niczym niemiecka V kolumna wprowadzają zamęt... ku naszej radości.
Za naszą namową nowi plankerzy (leniwi parkourowcy) wyszli na polskie ulice i zalegli... znaczy się pokazali, że udawanie dechy może być prawdziwą sztuką. Żaden z nich nie ucierpiał podczas robienia zdjęć - a oto rezultaty ich pracy.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą