Roboty drogowe po rumuńsku
Jeśli narzekasz na polskich drogowców to za chwilę się przekonasz, że wcale nie są najgorsi na świecie.
Podpowiemy ci tylko, że jeśli kiedyś będziesz poruszać się samochodem po Rumunii i w pobliżu miejsca w którym chcesz zaparkować zobaczysz roboty drogowe to lepiej zaparkuj kilka ulic dalej. Zobacz dlaczego...
Wielka księga zabaw traumatycznych CLXIII
Jeśli szukasz tu czegoś z czego można się pośmiać zrywając boki - zawiedziesz się. Natomiast jeśli trafiłeś tu szukając ludzi, którzy niemalże trafili do księgi Darwina - zapraszam. Dzisiejszym bohaterom w komplecie udało się przeżyć, choć były i złamania i zranienia...
Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom, których psychika nie jest wypaczona stanowczo odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...
MAŁY CYRKOWIECLedwo się wprowadziliśmy do mieszkania na 3 piętrze. Było tylko parę rzeczy. Pamiętam jak dziś, gdy w słoneczny dzień ja około lat 4 bawiłam się na balkonie zabawkami. Mamuśka myła okna. Co chwila ja wołałam o jakąś pierdołę. A to soczek, kanapkę, zabawkę. W końcu chciałam mamę zaskoczyć. Były na balkonie takie pionowe pręty, przez które moja jedna tłuściutka nóżka, druga tłuściutka nóżka i wielki tułowik z rączkami się przecisnął.
Kiedy odkryto kokainę, morfinę, czy nawet heroinę, były one postrzegane jako cudowne leki. Dzisiaj za ich posiadanie można trafić do więzienia, jednak w przeszłości były one ogólnie dostępne, więc do końca 1900 roku wielu producentów dumnie deklarowało, że ich produkty zawierają wyżej wymienione substancje. Oto garść niesamowitych starych reklam.
Reklama z 1885 r. Kropelki te były popularnym lekiem dla dzieci. Lek nie tylko uśmierzał ból, ale także potrafił sprawić, iż zażywająca go osoba popadała w lepszy nastrój.
Od 1898 do 1910 heroina była sprzedawana jako nieuzależniający substytut morfiny, a także jako syrop na kaszel dla dzieci!
Było jednym z wielu na rynku win zawierających kokainę. Spożywane z powodu swoich medycznych właściwości, doceniane głównie dzięki właściwościom odprężającym.
Było wiodącym winem kokainowym na rynku w tamtym czasie. Sam papież Leon XIII nosił ze sobą piersiówkę zawierającą Vin Mariani i nagrodził złotym medalem jego twórcę, Angelo Marianiego.
To kokainowe wino było produkowane przez Maltine Manufacturing Company (Nowy Jork). Dawkowanie wskazane na tylnej naklejce brzmiało: „Pełny kieliszek z, lub zaraz po posiłku. Dzieci proporcjonalnie”
Cytat z opakowania “Niezbędne dla wokalistów, nauczycieli i mówców”. Nie tylko leczyły bolące gardło, ale też bez wątpienia pomagały profesjonalistom zachować poczucie szczytowej formy.
Cytat - "C.F. Boehringer & Soehne (Mannheim, Niemcy), największy na świecie producent chininy i kokainy”. Ta wytwórnia leków była dumna ze swojej przodującej pozycji na rynku kokainy.
Ta butelka od Stickney and Poors (mikstura opium i alkoholu) była sprzedawana tak jak i inne przyprawy, z których ta firma była bardziej znana. Napój ten zawierający 46% alkoholu był i tak mocny sam w sobie bez opium, ale zalecano go dorosłym (łyżeczka), pięciolatkom (25 kropel), a nawet pięciodniowym niemowlętom (5 kropelek)
Kojarzy ci się najgorszymi narkomanami, którzy grzeją, bo muszą? Kiedyś produkowana była przez firmę Glyco-Heroin z Nowego Jorku i była powszechnie stosowana jako środek przeciwbólowy, ale również jako lekarstwo na astmę, kaszel i zapalenie płuc.
Mikstura heroiny i gliceryny (często również dodawano cukier i przyprawy) zmieniła ohydny smak narkotyku na bardziej smaczny przyjmowany doustnie.
Ten inhalator "Vapor-OL Terapia nr. 6" dla astmatyków, był tak naprawdę niczym innym jak unikalną metodą palenia opium. Parujący płyn był umieszczany w pojemniczku i podgrzewany przy pomocy małej parafinowej lampy. W tym jednym z najstarszych inhalatorów na świecie stosowano też i inne substancje, ale prawdopodobnie to właśnie ta mikstura znalazła najwięcej fanów spazmatycznych doznań.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą